Opublikowany przez: Kasia P. 2019-01-13 16:41:39
Autor zdjęcia/źródło: unsplash
Zacznijmy od mediów społecznościowych. Kto z nas nie buduje na nich swojego wizerunku? Niby dobrze wiemy, że to takie miejsce na pokaz, ale… uparcie większość z nas wierzy, że tak powinni widzieć nas ludzie, powinni nas doceniać, dawać lajki i aprobować nasze cudowne zdjęcia. Po co nam to? Otóż w ten sposób utwierdzamy się we własnym „JA”, a do tego własnego „JA” jesteśmy bardzo przywiązani.
Żeby zobaczyć kłamstwo pod lupą wyobraźmy sobie najczęstsze, życiowe przykłady:
Rodzice uwielbiają siebie okłamywać, ponieważ strasznie kochają swoje dzieci. Mija rok za rokiem a syn albo córka przynosi złe oceny. Za każdym razem mówi, że w końcu poprawi oceny i wyjdzie na szkolną prostą, ale… jakimś cudem to się nie dzieje. A my rodzice za każdym razem wierzymy w te zapewnienia. Co robimy innego, jak nie okłamujemy wtedy samych siebie? Robimy to z miłości do dziecka, któremu chcemy wierzyć, ale… czasami trzeba losowi pomóc i stać się bardziej wymagającym. Spojrzeć prawdzie w oczy i stwierdzić, że ma się w domu notorycznego nieuka. Zauważenie prawdy to pierwszy ważny krok, ponieważ taką sytuację da się przecież rozwiązać.
Kobiety z kolei mają tendencję do „wybielania” poczynań swoich mężów. Upodobałyśmy sobie wiarę w to, że on się zmieni pod wpływem naszej dobroci, troski i miłości. Przypuśćmy, że małżonek jest alkoholikiem. Za każdym razem mówi, że to był ostatni raz. Sytuacja ciągnie się latami. Spojrzenie prawdzie w oczy wydaje się wtedy czymś nierealnym. Jednak alkoholik musi zostać nazwany alkoholikiem, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie mu pomóc wyjść z choroby jaką jest uzależnienie. Dodatkowo okłamując siebie i tkwiąc latami w takiej relacji same stajemy się współuzależnione. Przechwytujemy nawyki i zachowania, które ustawiają nas w tej sytuacji jako wieczne naprawiające wszystko dobre dusze. Jednak taka relacja wcale nie jest dla nas dobra. Powoduje wiele krzywd wszystkim domownikom.
Jak łatwo zauważyć okłamywanie siebie ma wiele przyczyn: wiara, nadzieja, nierzadko silne emocje, lęk przed czymś, strach przed nazwaniem czegoś po imieniu, troska o własne ego. Przyczyny można mnożyć. To od czego warto zacząć to spojrzenie na sytuację krytycznym okiem. W każdym z nas tkwi chęć zbliżenia się w życiu do tego co prawdziwe i funkcjonowania zgodnie z prawdą. Na początku możemy poczuć się rozczarowani, czuć żal, może to naprawdę nas zaboleć jakby upadek z bardzo wysokich schodów. Jednak potem wstaniemy i zrobimy coś, znajdziemy rozwiązanie z którym życie będzie o wiele szczęśliwsze. Pamiętaj, że nie musisz udawać kogoś kim nie jesteś. Życie w zgodzie ze sobą , swoimi przekonaniami, swoimi potrzebami pozwoli Ci się rozwijać i czuć dobrze ze sobą. Dla bliskich Ci osób jesteś najważniejsza i znają doskonale prawdę o Tobie. Nie musisz siebie okłamywać…
Napisz mi coś prawdziwego w komentarzu pod artykułem! Zapraszam!
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.